Eksponat września 2016 - Lekki czołg pływający PT-76 B
Lekki czołg pływający PT-76 B
(Wołgogradzka Fabryka Traktorów, 1959-1967 r.)
numer inwentarzowy LMW-KI-1950
Pod koniec lat 40. XX w. w Związku Radzieckim opracowano cały szereg pojazdów mających zdolność pokonywania szerokich przeszkód wodnych. Latem 1949 r. w Biurze Konstrukcyjnym Zakładów Kirowskich w Leningradzie kierowanym przez Nikołaja Fiodorowicza Szaszmurina opracowano prototyp czołgu (Obiekt 740), który wyróżniał się prostotą konstrukcji, zadowalającymi właściwościami nawigacyjnymi i dobrze radził sobie w bagnistym terenie. W rezultacie to ten pojazd - oznaczony PT-76 - w sierpniu 1951 r. przyjęty został oficjalnie na wyposażenie Armii Radzieckiej.
PT-76 posiada kadłub wykonany ze spawanych płyt pancernych chroniących jedynie przed ostrzałem z broni małego kalibru oraz odłamkami. Posadowiony on jest na dwunastu dużych tłoczonych kołach nośnych z bandażami gumowymi osadzonymi na wahaczach wleczonych. Z przodu znajdują się koła napinające, a z tyłu zębate koła napędowe.
Kadłub czołgu podzielony jest w klasyczny sposób na trzy przedziały: kierowania (z przodu), bojowy (w środku) i napędowy (z tyłu). Nad przedziałem bojowym osadzona jest obrotowa wieża w kształcie ściętego stożka z dwoma oddzielnymi włazami dla dowódcy-działonowego i ładowniczego. W wieży zamontowano główne uzbrojenie czołgu – 76 mm gwintowaną armatę D-56 TS stabilizowaną w płaszczyźnie pionowej i poziomej z dwukomorowym hamulcem wylotowym typu aktywnego i eżekcyjnym przedmuchiwaczem gazów prochowych. W parku amunicyjnym przewożono 40 naboi – 24 z pociskami odłamkowo-burzącymi OF-350, 4 z pociskami przeciwpancernymi pełnokalibrowymi BR-350 A, 8 z pociskami kumulacyjnymi BK-354 oraz 4 z pociskami podkalibrowymi BR-354 P. Z armatą sprzężony był karabin maszynowy SGMT kal. 7,62 mm z zapasem 1000 naboi. Dodatkowo w latach 1972-1975 nad włazem ładowniczego zaczęto montować obrotnicę z podstawą na wielkokalibrowy karabin maszynowy DSzK wz. 1938/46 kal. 12,7 mm służący obronie przeciwlotniczej. Była ona dziełem polskich inżynierów z Wojskowego Instytutu Techniki Pancernej i Samochodowej w Zielonce pod Warszawą.
Czołgi PT-76 były jednymi z pierwszych wozów bojowych, w których zastosowano nowatorskie rozwiązanie techniczne w postaci hydrodynamicznych pędników wodnych. Zasysanie wody do rury przepływowej przez pompę i wyrzucanie jej pod dużym ciśnieniem z tyłu pojazdu oraz umiejętne operowanie przysłonami powodowało, że czołgi PT-76 zyskiwały podczas pływania wyjątkową manewrowość i zdolności nawigacyjne.
Czołgi PT-76 w 1958 r. wprowadzono na uzbrojenie Wojska Polskiego. Trafiły one do kompanii czołgów batalionów rozpoznawczych dywizji pancernych i zmechanizowanych oraz kompanii czołgów pływających w trzech pułkach desantu morskiego 7. Łużyckiej Dywizji Desantowej. Miejscem ich stacjonowania były garnizony w Lęborku (4.Pułk), Słupsku (34. Pułk) i Gdańsku (35. Pułk). Wojsku Polskiemu dostarczono łącznie 112 wozów i używane one były do początku lat 90. XX w. Drzonowski PT-76 B o numerze seryjnym 7069731 służył prawdopodobnie w 35. Pułku Desantowym.
Latem 1991 r. pozyskany został do muzeum z JW 2201 w Słupsku. Jednostka była batalionem remontowym, gdzie na zbiorowe zmagazynowanie przekazano pod koniec lat 80. XX w. m.in. wyeksploatowane czołgi pływające PT-76.
Dane techniczne:
Masa bojowa 14 t
Silnik dieslowski W-6 o mocy 240 KM, 4-suwowy, chłodzony cieczą
Prędkość jazdy po drodze 44 km/h
Prędkość pływania 10,2 km/h
Zużycie paliwa (po drodze) ~ 100 l / 100 km
Zasięg po drodze 240-260 km
Załoga 3 żołnierzy
Tekst i zdjęcia: T. Blachura
***
Eksponat sierpnia 2016 - Kołowy transporter opancerzony BTR-60 PU 12
Radziecki kołowy transporter opancerzony
BTR – 60 PU 12
(Gorkowskij Awtomobilnyj Zawod w Niżnym Nowogrodzie, 1977)
LMW-KI-2209
BTR-60 w wersji dowodzenia dla wojsk obrony przeciwlotniczej, przekazany do Muzeum w 1997 r. z JW 1517 Czerwieńsk to niezwykle rzadki przykład używania tego typu wozów w polskiej armii, w której ich odpowiednikiem był OT-64 SKOT. W Polsce BTR-y (ale w wersji bojowej - PB) częściej spotykane były w oddziałach zmotoryzowanych milicji, a następnie w policji, skąd wiele egzemplarzy trafiło do muzeów wojskowych w kraju.
BTR-60 był naturalnym następcą niespełniającego już wielu wymogów ówczesnego pola walki BTRa–152. Opracowany został pod koniec lat 50. XX w. w biurze konstrukcyjnym zakładów GAZ pod kierownictwem W. A. Dietkowa. Nowoczesnym rozwiązaniem było zastosowanie czteroosiowego układu jezdnego, w którym kierowane były dwie przednie osie. Napęd zapewniały dwa czterosuwowe silniki GAZ-49 o mocy 90 KM każdy. Prawy silnik napędzał pierwszy i trzeci, a lewy drugi i czwarty most pojazdu, dzięki czemu nawet w przypadku awarii jednego silnika, pojazd mógł się poruszać po drodze z prędkością do 60 km/h. Pojazd świetnie radził sobie również z pokonywaniem przeszkód wodnych, zastosowany pędnik strugowodny pozwalał na pływanie z prędkością do 10 km/h.
Na bazie transportera BTR-60 powstała cała rodzina pojazdów specjalistycznych, w tym omawiana tutaj wersja PU 12 (oznaczana również jako 9S482). Wiemy, iż w Polsce używane były one w bateriach dowodzenia systemu rakiet przeciwlotniczcyh 9K33 OSA. W tego typu wyrzutnie rakiet wyposażone były cztery pułki artylerii przeciwlotniczej. Każdy z nich posiadał jedynie jeden wóz tego typu (w baterii dowodzenia), który komunikował się z kolejnymi czterema wozami dowodzenia (WD-”Rekin”) działającymi przy bateriach bojowych.
Drzonowski egzemplarz oznaczony numerem rejestracyjnym UEZ 2301 trafił do ówczesnego 128. Pułku Artylerii Przeciwlotniczej w Czerwieńsku w 1983 r. Nie był to wówczas wóz nowy, z książki pojazdu wynika, iż w momencie przyjęcia na stan pułku miał przejechane przeszło 1000 km. Jako podstawowy wóz w baterii dowodzenia używany był do 1989 r., od tego czasu funkcjonował on równolegle z testowanym wówczas w pułku nowym system dowodzenia „Zenit".
Wóz komunikował się ze stacjami radiolokacyjnymi oraz bateryjnymi wozami dowodzenia przy pomocy trzech radiostacji R-123, jednej R-111 oraz radiolinii R-405 lub R-407. Dodatkowo na wyposażaniu znajdowały się przenośne radiostacje R-107 członków załogi. Anteny radiostacji zamontowane były bezpośrednio w stropie wozu, zaś anteny radiolinii zakładane były na wysuwany maszt. W stropie wozu w miejscu, w którym zwykle znajduje się wieżyczka strzelnicza przewożono skrzynię z agregatem (prawdopodobnie agregat o niskiej mocy AB-1). Na bocznych burtach dodatkowe włazy wejściowe dla desantu, zastąpiły włazy z gniazdami, umożliwiające zewnętrzne zasilanie ww. urządzeń.
Dowodzenie umożliwiały również takie urządzenia jak planszet (na który planszecista nanosił położenie celów lotniczych) oraz automatyczna stacja przekazywania danych ASPD, która komunikowała się z bateryjnymi wozami dowodzenia i informowała m.in. o aktualnej liczbie załadowanych rakiet bojowych. Załogę wozu stanowili kierowca, planszecista, starszy radiotelefonista dowódca drużyny oraz dowódca lub zastępca dowódcy plutonu.
W zbiorach Lubuskiego Muzeum Wojskowego znajduje się jeszcze jeden BTR-60 w wersji dowódczej. Był on na wyposażeniu radzieckiej jednostki wojskowe stacjonującej w Świętoszowie. Przed przekazaniem pojazd został ucharakteryzowany na wersję bojową poprzez przyspawanie do stropu wieżyczki strzelniczej. Niestety oba pojazdy do naszej placówki trafiły pozbawione wszelkiego dodatkowego wyposażenia i oprzyrządowania. Trzeci z kolekcji BTR-60 to pojazd w wersji PB przekazany do Muzeum z zielonogórskiej policji.
Dane techniczne:
Napęd: dwa silniki benzynowe, czerosuwowe, sześciocylindrowe GAZ-49 o mocy 90 KM każdy
Prędkość maksymalna: 80 km/h
Prędkość pływania: do 10 km/h
Zasięg: 500 km
Masa bojowa: 10,4 t
Tekst i zdjęcia: Błażej Mościpan
Autor będzie niezwykle wdzięczny za przesłanie wszelkich dodatkowych informacji na temat używania pojazdów BTR-60 w polskiej armii, wspomnień z czasów służby czy pamiątkowych fotografii z BTR-em w tle.
Kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.
***
Eksponat lipca 2016 - Samolot bombowy Iliuszyn Ił-28
Samolot bombowy
Iliuszyn Ił-28
LMW-KI-63
Pod koniec lat 40-tych, gdy silnik odrzutowy stawał się coraz szerzej stosowany na samolotach myśliwskich, w wielu krajach przystąpiono także do konstruowana samolotów bombowych z tym nowoczesnym napędem. W ZSRR próby tego typu podejmowało kilka biur konstrukcyjnych. W wyniku prac projektowych oraz po ogłoszeniu konkursu na średni samolot bombowy, do rywalizacji zgłoszono trzy konstrukcje. Były to: Su-10, Tu-78 oraz Ił-28. Ówcześnie w Związku Radzieckim hegemonię na produkcję bombowców miało OKB Tupolewa zaś Iliuszyn, wchodząc nieco w drogę konkurencji, projektował swojego Ił-28 na własna rękę, czyli bez rządowego zamówienia. Pierwszy lot na tym samolocie wykonano 8. sierpnia 1948 roku, zaś państwowe próby porównawcze przeprowadzono w połowie 1949 roku, z których spośród zgłoszonych do konkursu konstrukcji, właśnie on wyszedł zwycięsko. Iła-28 projektowano w bardzo nowoczesny sposób, dzieląc prace na osobne zespoły technologiczne kadłuba oraz skrzydeł, ułatwiające a także przyspieszające produkcję. Stąd pracochłonność montażowa bombowca Ił-28 była porównywalna z nakładem pracy przy samolocie myśliwskim. Na Ił-28 zaplanowano także zamontowanie najnowocześniejszego wówczas wyposażenia łączności i nawigacji oraz urządzeń celowniczych. Napęd samolotu początkowo stanowiły silniki RD-45, później WK-1 o ciągu 2700 kG.
Na uzbrojenie składały się 4 działka NR-23 (dwa nieruchome, zamontowane z przodu kadłuba i dwa w ogonowej wieżyczce strzeleckiej IŁ-K4) oraz 3000 kg bomb lub torpeda - przenoszone w komorze bombowej.
Pierwsze bombowce Ił-28 trafiły do radzieckich pułków w 1950 roku, gdzie szybko zyskały uznanie wśród pilotów za bardzo dobre właściwości lotne. Obsługa techniczna podkreślała doskonały dostęp do silników oraz elementów wyposażenia, co zmniejszało czas odnawiania gotowości bojowej oraz ułatwiało przeglądy. Samolot okazał się tak dobry, iż jego produkcję podjęto w kilku fabrykach jednocześnie. W latach 1949-1955 w ZSRR wyprodukowano ponad 6300 samolotów Ił-28 wszystkich wersji, użytkowanych w wielu krajach. Licencyjną produkcję samolotu pod oznaczeniem Harbin H-5 rozpoczęto w 1967 roku w Chińskiej Republice Ludowej. Chińska odmiana Ił-28 nie była jedynie wersją licencyjną, wprowadzono w niej wiele zmian w konstrukcji i wyposażeniu, stosując rodzime produkty elektroniczne.
Do Polski pierwsze Ił-28 dotarły na wiosnę 1952 roku. W sumie zakupiono 80 bojowych (w wersjach: bombowej, torpedowej i rozpoznawczej) oraz 16 szkolnych Ił-28U, nazwanych w naszym lotnictwie SIł-28. Kilka sztuk z odmian bombowej i rozpoznawczej zostało przebudowanych do wersji rozpoznania radioelektronicznego oraz WRE. Samolot Ił-28 wycofano z lotnictwa polskiego 29 grudnia 1977 roku.
Ił-28 (nr burt. „50”, seryjny 56538) do zbiorów Lubuskiego Muzeum Wojskowego trafił jako trzeci plenerowy eksponat lotniczy, w 1979 r. czyli w drugim roku istnienia placówki, na długo przed oficjalnym otwarciem Muzeum. Wyprodukowano go 18. lutego 1955 roku, do służby zaś wszedł 7. kwietnia tego samego roku w skład 15 Dywizji Lotnictwa Bombowego, w kluczu dowódczym. Następnie użytkowany był w 33 Pułku Lotnictwa Bombowego w Modlinie, później w 7. Brygadzie Lotnictwa Bombowego w Powidzu oraz w 15 eskadrze w Siemirowicach. Ostatni lot wykonał on 18 czerwca 1979 roku z Siemirowic do Babimostu. Stamtąd zaś, po kilku miesiącach przygotowań, został przebazowany do muzeum w Drzonowie.
Dane taktyczno-techniczne:
Rozpiętość – 21,45 m
Długość – 17,65 m
Wysokość – 6,70 m
Powierzchnia nośna – 60,80 m.kw
prędkość maksymalna – 902 km/h
pułap – 12 300 m
zasięg – 1135- 2180 km
masa własna – 12 890 kg
Tekst: J.Sobociński
Foto : W.Hołyś, J.Sobociński
***
Eksponat czerwca 2016 - Pancerne drzwi wejściowe 14P7
Pancerne drzwi wejściowe 14P7
(niem. Stahltür)
Cechy charakterystyczne: drzwi jednoskrzydłowe mocowane do ościeżnicy dwoma zawiasami. Drzwi posiadają luk ewakuacyjny pośrodku (z małym otworem strzelniczym). Ciekawostką co do luku ewakuacyjnego jest ich inne zastosowanie - a mianowicie służyły one również do podawania amunicji przy zamkniętych drzwiach. Luk spełniał również rolę wentylacyjną - ułatwiał przewietrzanie obiektu (w luku montowano specjalną blendę wentylacyjną).
Wszystkie narożniki drzwi i framugi są zaokrąglone.
Drzwi gazoszczelne posiadały uszczelkę mocowaną specjalnymi blaszkami do framugi. Dodatkowo na drzwiach malowano czerwone przerywane kółko co oznaczało, że drzwi powinny być ciągle zamknięte. Czynność ta sprawiała, że obiekt był gazoszczelny.
Pancerz wprowadzono do masowej produkcji w 1934 roku. Używany na Oderstellung (Linii Odry) w latach 1934 -38. Do połowy lutego 1941 roku zamierzano wyprodukować 3.600 sztuk tego pancerza. Drzwi 14P7 były drzwiami wyłącznie zewnętrznymi.
Historia drzwi tak naprawdę zaczyna się po wojnie, gdyż nie jest znane ich pierwotne pochodzenie.
Drzwi zostały zamontowane po wojnie na obiekcie A2 systemu fortyfikacyjnego Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Skąd to wiemy ? Otóż na filmach archiwalnych i zdjęciach obiekt A2 nie posiadał żadnych pancerzy. Mało tego obiekt miał nie zabudowany szyb windy, który łączył się z systemem podziemnym. Drzwi najprawdopodobniej zostały osadzone po wojnie przez Wojsko Polskie w celu zabezpieczenia obiektu przed zwiedzającymi. Same drzwi prawdopodobnie zostały „przeszczepione” z innego obiektu bądź przywiezione ze składu pancerzy jaki w tamtych latach jeszcze istniał po Niemcach. Kolejne lata spowodowały, że obiekty MRU popadły w zapomnienie, aż do roku 1996/97, kiedy to na Pętli Boryszyńskiej powstała pierwsza trasa turystyczna. Najpierw trasa działała na obiekcie A2, potem została przeniesiona na obiekt o nazwie „NORD”, gdzie działa do dzisiaj. Sam obiekt A2 po 2000 roku stał się miejscem rozrodczym dla nietoperzy. Same drzwi wisiały do roku 2003, gdyż wtedy zostały w ramach „Pierwszej Krajowej Wojny Kratowej” wysadzone przez wandali, którzy nie godzili się na kratowanie obiektów MRU. Chwilę po incydencie wysadzenia policja odnalazła sprawców a same drzwi zostały przewiezione do placówki badawczej „Stacji Chiropterologicznej w Nietoperku” gdzie zostały zdeponowane jako dowód w sprawie karnej. Po zakończeniu procesu o pozyskanie drzwi do swoich zbiorów wystąpiło Lubuskie Muzeum Wojskowe w Drzonowie. Obecnie są one eksponowane w części parkowej LMW na „skansenie fortyfikacyjnym” stworzonym przez Krzysztofa Motyla, który to skansen nagrodzony został Sybillą 1999.
Podstawowe dane techniczne:
Waga całkowita wraz z ościeżnicą 500 kg
Wymiary drzwi:: wysokość 1.17 m , szerokość 1.24 m, grubość 3 cm
Tekst i zdjęcia: Paweł Pochocki
***
Eksponat maja 2016 - Armata polowa BS-3 kal. 100 mm
Armata polowa wz. 1944 (BS-3) kal. 100 mm
(Zakład nr 7 „Arsenał” w Leningradzie, 1949 r.)
numer inwentarzowy LMW-KI-156
Wiosną 1943 r. Główny Komitet Obrony ZSRR, przewidując pojawienie się na froncie wschodnim nowych, lepiej uzbrojonych i opancerzonych czołgów i dział pancernych przeciwnika, postanowił o wzmocnieniu obrony przeciwpancernej. Opracowanie i zbudowanie nowego wzoru armaty, dla której przyjęto jako najbardziej optymalny kaliber 100 mm, powierzono uznanemu zespołowi konstruktorów pod kierunkiem W. Grabina. Latem 1943 r. wykonano dwa prototypy, które można było poddać próbom poligonowym usunąwszy w międzyczasie problem odpowiednich kół mających dźwigać dość dużą masę działa. Praktyczne testy strzelań do zdobycznych czołgów niemieckich przesądziły o podjęciu decyzji rozpoczęcia produkcji seryjnej armaty w dwóch leningradzkich fabrykach zbrojeniowych – Zakładzie nr 232 „Bolszewik” i nr 7 „Arsenał”. Jednak do końca wojny armaty BS-3 trafiły na front w stosunkowo niewielkiej ilości.
BS-3 to armata zbudowana w klasycznym układzie konstrukcyjnym. Jednolita lufa o długości 56 kalibrów zakończona jest dwukomorowym hamulcem wylotowym o skuteczności 60%. Półautomatyczny zamek klinowy o pionowym ruchu klina samoczynnie zamyka się po załadowaniu i otwiera po wystrzale. Na łożu górnym osadzona jest masywna, profilowana tarcza ochronna o grubości 7 mm, która chroniła siedmioosobową obsługę przed ogniem broni małokalibrowej oraz odłamkami. Łoże dolne posiada rozstawne, spawane ogony z lemieszami oraz podwójne koła z pełnymi oponami od ciężarówki GAZ-AA. Armaty holowano ciężarówkami ZiS-151 lub ciągnikami gąsienicowymi ATS-59 i JA-12 przewożąc cały zapas amunicji na skrzyniach ładunkowych.
Przeciwpancerna „setka” jest typową armatą polową mogącą niszczyć szerokie spektrum celów ogniem pośrednim z zastosowaniem celownika mechanicznego 52-C-412.Cele opancerzone unieszkodliwiane były ogniem bezpośrednim przy użyciu celownika optycznego OP-1-5. Strzelano nabojami zespolonymi z pociskami odłamkowo-burzącymi OF-412, przeciwpancernymi kumulacyjnymi 3BK-5M, przeciwpancernymi z czepcem balistycznym BR-412B, które z odległości 1000 m przebijały płytę pancerną o grubości 150 mm ustawioną pod kątem 90°.
BS-3 produkowane do początku lat 50. XX w. (1951 r. lub 1953 r.) w ilości około 4 tys. sztuk i używane później bojowo w licznych konfliktach zbrojnych trafiły po wojnie również na wyposażenie Wojska Polskiego. Według danych na koniec 1954 r. nasza armia dysponowała 68 armatami tego wzoru.
Drzonowski egzemplarz o numerze 9579 wyprodukowany został w 1949 r. w Zakładzie nr 7 „Arsenał”. Do muzeum trafił w lipcu 1982 r. z Jednostki Wojskowej 1951 Krzystkowice.
Dane techniczne:
Kaliber 100 mm
Masa bojowa 3650 kg
Ciężar pocisku ppanc. 15,9 kg
Prędkość wylotowa pocisku 895 m/s
Donośność max. pocisku ppanc. 4000 m
Szybkostrzelność 8-10 strz./min
Obsługa 7 żołnierzy
Tekst i zdjęcia (oprócz archiwalnych) : T. Blachura
***
Eksponat kwietnia 2016 - Samochód terenowy UAZ 315126 (469B)
Samochód terenowy UAZ 315126 (469B)
(Uljanowska Fabryka Samochodów, 1985 r.)
nr inw.: LMW-KI-2312
Popularny „łazik” (zwany też „koziołkiem”) to następca legendarnego samochodu terenowego GAZ-69. Produkowany masowo w latach 1972-2007, początkowo trafiał przede wszystkim do służb mundurowych państw byłego Układu Warszawskiego. Samochód ten jeszcze do dziś spotkać możemy w normalnym ruchu drogowym, często wykorzystywany przez służby leśne i myśliwych. Pieczołowicie odrestaurowane egzemplarze są również nieodłącznym elementem większości imprez militarnych.
Marka UAZ to skrót od rosyjskiej nazwy producenta (Uljanowskij Awtomoblnyj Zawod). Fabryka rozpoczęła produkcję samochodów w okresie II wojny światowej po przeniesieniu do niej urządzeń technicznych oraz specjalistów z Zakładów im. Stalina (ZiS) z ewakuowanej wówczas Moskwy. Od 1942 r. produkowano w niej słynne ciężarówki ZiS-5W, a po wojnie m. in. ciężarówki GAZ-MM, a także samochody dostawcze UAZ 450 i UAZ 452. W latach 50. do Uljanowska przeniesiono produkcję samochodów terenowych GAZ-69 i GAZ-69A.
Pracę nad daleką modernizacją GAZa-69 trwały od 1959 r. Prototyp nowego samochodu powstał już w 1962 r. jednak nie zdobył on wówczas uznania władz, które o tym modelu przypomniały sobie dopiero niemal 10 lat później. UAZ 469 zaprojektowany został do przewozu osób, towarów i lekkich przyczep na wszystkich rodzajach dróg. Miał to być samochód (i taki jest) prosty w obsłudze, produkcji i eksploatacji, a przy tym o wysokich możliwościach trakcyjnych.
Do wad konstrukcji zaliczyć trzeba niski komfort jazdy, który nie uległ poprawie w stosunku do wcześniejszego „gazika”. Auto cechowało sztywne zawieszenie połączone z krótkim rozstawem osi, co na drogach utwardzonych powodowało swoiste „galopowanie”. Kierowcom dużo problemów sprawiała mała odległość między pedałami. Składany, brezentowy dach słabo chronił załogę przed wiatrem i chłodem. Co ciekawe „łazik” badany był kilkukrotnie przez polski Instytut Transportu Drogowego, który w swych ekspertyzach stwierdzał, iż samochód nie spełnia wymagań ówczesnego Kodeksu Drogowego. Nie przeszkadzało to jednak ówczesnym władzom w masowym sprowadzaniu tego modelu.
Samochód na przestrzeni lat był systematycznie modernizowany. W 1985 r. UAZ-y wyposażono w nowe, silniejsze silniki. Zmieniono wówczas oznaczenie modelu z 469 i 469B na odpowiednio 3151 i 31512.
Drzonowski egzemplarz trafił do Lubuskiego Muzeum Wojskowego zimą 1999 r., przekazany przez Lubuski Oddział Straży Granicznej w Krośnie Odrzańskim. Przed przyjazdem do Muzeum auto przeszło zewnętrzną konserwację. Trasę z Krosna do Drzonowa UAZ pokonał na tzw. sztywnym holu. Po siedemnastu latach sprawność techniczną przywrócił mu warsztat samochodowy, prowadzony przez wielkich pasjonatów techniki militarnej Państwa Małgorzaty i Waldemara Banaszyńskich ze Stradynia (okolice Wolsztyna).
Aktualizacja 28.06.2024: W latach 2019 - 2023 eksponat przeszedł gruntowną konserwację - naprawy blacharskie, remont generalny silnika i osprzętu. Remont również prowadzony był ww. warsztacie prowadzącym Pracownie Renowacji Zabytków Techniki Militarnej, przy wielkim wsparciu i zaangażowaniu muzealnych wolontariuszy.
Dane techniczne:
Silnik: benzynowy, gaźnikowy, czterosuwowy
Moc: 75 KM
Ładowność: 7 osób
Prędkość maks.: 100 km/h
Średnie zużycie paliwa: 10,6 l/100km
Masa własna: 1,5 t
tekst: Błażej Mościpan
zdjęcia: Paweł Pochocki
***