Eksponat sierpnia 2015 - Samochód terenowy GAZ-67B

 

Samochód GAZ-67B

     (Fabryka Samochodów im. W. Mołotowa w Gorki, 1951 r.)

 numer inwentarzowy LMW-KI-712

 

Lekki samochód osobowo-terenowy GAZ-67B zwany popularnie „Czapajewem” to oryginalna radziecka konstrukcja z II w. św., choć bazująca na licencyjnych fordowskich podzespołach produkowanych od początku lat 30. XX w. samochodów typu GAZ-A i GAZ-AA.

        Pod koniec lat 30. XX w. w Związku Radzieckim rozpoczęto prace nad lekkim samochodem terenowym z napędem na cztery koła. W biurze konstrukcyjnym W.A. Graczowa powstał GAZ-61 i jego modele pochodne m.in. GAZ-61-73 z nadwoziem typu sedan. Pojazdy te były jednak zbyt skomplikowane i drogie w produkcji, przez co nie nadawały się do masowej wojennej produkcji.

Na początku 1941 r. biuru konstrukcyjnemu fabryki GAZ i Narodowemu Instytutowi Samochodowo-Traktorowemu (NATI) przedstawiono wymagania techniczne jakie powinien spełniać nowy lekki samochód terenowy. Miało to być auto dla zwiadowców z możliwością holowania armaty przeciwpancernej kal. 45 mm z przodkiem oraz ładowności 300-400 kg. Z dwóch prototypów wybrano produkt GAZ-a (GAZ-64), którego seryjna produkcja ruszyła w sierpniu 1941 r. Doświadczenia wojenne wymusiły jednak modyfikację konstrukcji (zwiększono rozstaw kół, uproszczono technologię wytwarzania karoserii) i zmianę oznaczenia samochodu na GAZ-67. Po kolejnej modernizacji w 1944 r. zmieniono oznaczenie pojazdu na GAZ-67B i w takiej postaci produkowany on był do 1953 r. W sumie przez dekadę z taśm produkcyjnych zjechało około 93 tys. samochodów GAZ-67 i GAZ-67B.

        Samochody GAZ-67 w ramach „bratniej” pomocy trafiły również do jednostek Wojska Polskiego (w większej ilości już po zakończeniu działań wojennych), ale także Milicji Obywatelskiej, gdzie służyły do końca lat 50. XX w. - do momentu wprowadzenia nowszych wozów typu GAZ-69.

        Drzonowski GAZ o numerze fabrycznym 113072 trafił do muzeum wiosną 1986 r. przekazany przez Zespół Szkół nr 1 w Poddębicach.

GAZ-67 to stały bywalec zlotów pojazdów militarnych - tegoroczna Strefa Militarna w Gostyniu

Stara, poczciwa Tamiya i mój "Czapajew" w skali 1:35

 

Dane techniczne:

Masa własna 1320 kg

Ładowność 400 kg

Silnik czterocylindrowy dolnozaworowy o mocy 54 KM

Zużycie paliwa 15 l/100 km

Prędkość max. 90 km/h

Zasięg około 500 km

 

Tekst i zdjęcia: T. Blachura

Eksponat lipca 2015 - Działa samobieżne SU-152

Eksponat lipca – działa samobieżne SU-152

Produkcja: Zakłady Kirowskie w Czelabińsku


Nr seryjny: KSU-30351; nr inw.: LMW-KI-2257

Nr seryjny: KSU-30954; nr inw.: LMW-KI-2258

Dwa radzieckie ciężkie działa samobieżne SU-152 to ozdoba kolekcji Lubuskiego Muzeum Wojskowego. Mimo wielu braków wyposażenia i opancerzenia, przez fachowców zaliczane są do najciekawszych eksponatów broni pancernej w Polsce. Śmiało nazwać je można pancernymi białymi krukami, gdyż na świecie prócz drzonowskich zachował się jeszcze tylko jeden egzemplarz – prezentowany w Muzeum Techniki Pancernej w Kubince (pod Moskwą).

Konstrukcja pojazdu oparta została na podwoziu czołgu ciężkiego KW-1s, którego obrotową wieżę zastąpiła nieruchoma i znacznie obszerniejsza nadbudówka z zamontowaną centralnie armato-haubicą ML-20S wz. 1937/43 o kalibrze 152 mm. Dodatkowe uzbrojenie wozu stanowiła broń osobista załogi, tj. dwa pistolety maszynowe 7,62 mm PPSz, z których ostrzał umożliwiał specjalny otwór zasłonięty „pancernym korkiem”. Załoga składała się z pięciu żołnierzy: dowódcy działa, kierowcy-mechanika, celowniczego, ładowniczego oraz zamkowego (czasem nazywanego drugim ładowniczym).

Produkcja seryjna rozpoczęła się w lutym 1943 r. i trwała do końca roku. W tym okresie Czelabińsk - słynne miasto czołgów -  opuściło ok. 700 szt. tego typu pojazdów. Chrzest bojowy dział SU-152 miał miejsce podczas Bitwy na Łuku Kurskim, w trakcie której pozostawiły one w pokonanym polu wiele niemieckich „Tygrysów” i „Ferdynandów”. Fakt ten szybko wykorzystano propagandowo, nadając pancernym kolosom przydomek „Zwierobojów” – a więc pogromców zwierząt ( chodziło o nazwy niemieckich czołgów „Tygrys” i „Pantera”)

Co warte podkreślenia, działa SU-152 opracowane zostały z myślą o ich użyciu do niszczenia żelbetowych i stalowych umocnień, które spodziewano się napotkać w trakcie planowanej kontrofensywy. W praktyce często wykorzystywane były również w roli niszczycieli czołgów, gdzie świetnie sprawdzała się niszczycielska moc 152 mm armato-haubicy, której nie mógł się przeciwstawić żaden ówczesny pancerz.

Mimo swej legendy konstrukcja nie była pozbawiona wad. Najczęściej wskazuje się tu na słabą manewrowość, mały zapas amunicji rozdzielnego ładowania (20 szt.), niską szybkostrzelność, ciasnotę oraz złej jakości wentylację (po wystrzeleniu dwóch, trzech pocisków załoga zmuszona była do otwarcia włazów).

SU-152 używane były niemal wyłącznie w Armii Radzieckiej. Wiemy o zdobycznym egzemplarzu, który poddany został przez Niemców próbom poligonowym w ośrodku badawczym w Kummersdorfie. Trzy sztuki trafiły również do ludowego Wojska Polskiego. Używano ich do 1949 r. głównie w celu szkolenia kadr w 3. Szkolnym Pułku Czołgów oraz w Oficerskiej Szkole Broni Pancernej (2 szt.).

Drzonowskie egzemplarze trafiły do Lubuskiego Muzeum Wojskowego w 1997 r. z Cybinki, gdzie ustawione na cokołach zdobiły wejścia na cmentarz radzieckich żołnierzy z 33. Armii gen. Cwietajewa. Co ciekawe na owe cokoły oba wozy wjechały o własnych siłach po specjalnie ustawionej w tym celu rampie. Następnie wymontowano z nich silniki i pozostałe wyposażenie. Nad Odrę trafić musiały walcząc w składzie wojsk I Frontu Białoruskiego. Śladem ich użycia bojowego jest przebicie 75 mm pancerza przedniej płyty wozu tuż przy okienku mechanika-kierowcy (dociekania autora na temat historii bojowej wrześniowego egzemplarza znaleźć można w najnowszym – lipcowym numerze magazynu „Poligon”, który ukaże się na początku miesiąca).

Zestawienie obu pojazdów dobrze ukazuje modyfikacje jakich dokonano w konstrukcji. Przede wszystkim w górnej płycie nadbudówki wrześniowego egzemplarza widoczna jest pancerna osłona wentylatora, który został wprowadzony w wyniku wspomnianych wcześniej doświadczeń bojowych. Ponadto spawanym pierścieniem wzmocniono otwór strzelniczy, znajdujący się w tylnej płycie przedziału bojowego oraz zmieniono typ wylotów spalin. Oba wozy mają również różne typy kół nośnych. Egzemplarz wrześniowy posiada koła z wewnętrzną amortyzacją, które otrzymał prawdopodobnie w czasie jednego z remontów. Świadczy o tym fakt zastosowania aż trzech różnych rodzajów kół (siedem par kół zwieńczonych żeberkami, między którymi zlokalizowane są otwory ulgowe, dwie pary kół bez żeberek z otworami ulgowymi oraz trzy pary kół zwieńczonych na płasko).

1947 rok - SU-152 już na cokole cmentarza w Cybince. Autor Eugeniusz Kitzman, zdjęcie ze zbiorów biblioteki Instytutu Zachodniego. Fotografia prezentowana jest obecnie w Lubuskim Muzeum Wojskowym na wystawie czasowej: Krajobraz po bitwie. Środkowe Nadodrze w fotografii Instytutu Zachodniego

Dane techniczne:

Masa bojowa: 45, 5 t

Napęd: silnik dieslowski W-2-K o mocy 600 KM

Prędkość: 43 km/h

Zasięg po drodze: 330 km

Zasięg w terenie: 120 km

Uzbrojenie: 152 mm haubico-armata ML20S, 1-2 pistolety maszynowe PPSz kal. 7,62 mm, 25 ręcznych granatów obronnych

Tekst i zdjęcia: Błażej Mościpan

***

Eksponat czerwca 2015 - Samolot szkolno-bojowy Suchoj Su-7U

 

Samolot szkolno-bojowy Suchoj Su-7U

(LMW-KI-1766)

 
Samolot myśliwsko-bombowy Su-7 powstał, aby realizować zadania ataku celów naziemnych na głębokim zapleczu przeciwnika za pomocą broni konwencjonalnej i jądrowej. Produkowany był w odmianach bojowych Su-7B, Su-7BM, Su-7BKŁ. Powstały także odmiany szkolno-bojowe Su-7U i Su-7UMK. Z czasem samolot ten stał się protoplastą całej linii rozwojowej klasycznych samolotów uderzeniowych biura konstrukcyjnego Pawła Osipowicza Suchoja, do których należą samoloty Su-17 (oznaczenie stosowane w lotnictwie radzieckim) z kolejnymi swoimi modyfikacjami - Su-17M, Su-17M2, Su-17M3 i Su-17M4. Samoloty te w krajach "zaprzyjaźnionych" nosiły odmienne oznaczenia i tak Su-17M to Su-20 zaś Su-17M3 to Su-22M3 a Su-17M4 to Su-22M4. Nieco różniło się także wyposażenie maszyn używanych w lotnictwie radzieckim i w krajach do których sprzedano samoloty. Nosiły one określenie "MK" lub "UMK" co oznaczało wersję komercyjną.

Z odmienną sytuacją mamy do czynienia w przypadku drzonowskiego egzemplarza Su-7U.  Mianowicie z 8 szt. zakupionych dla naszych Wojsk Lotniczych Su-7UMK, jedynym w odmianie typowo radzieckiej, niezubożonej jest samolot z numerem burtowym "905". Dotarł on do kraju dużo później niż pozostałe egzemplarze szkolne ze względu na fakt, iż został przekazany stronie polskiej w zamian za egzemplarz, który z winy producenta, po wykonaniu remontu głównego uległ zniszczeniu. Samoloty Su-7UMK dla odborców zagranicznych nie były już wtedy produkowane, więc jedyną możliwością naprawienia szkody pozostało przekazanie egzemplarza ze składu lotnictwa radzieckiego. Strona polska wyraziła akceptację takiego rozwiązania sytuacji, w wyniku czego przekazano powyższy egzemplarz.

Su-7U o numerze burtowym "905" i fabrycznym 2905 wyprodukowano 18. sierpnia 1970 roku w Komsomolsku nad Amurem. Przekazany do Polski w pierwszej połowie 1984 r, od czerwca tego roku służył w 7. pułku lotnictwa bombowo-rozpoznawczego w Powidzu zaś od marca 1986 do listopada 1989 w 3. pułku lotnictwa myśliwsko-bombowego w Bydgoszczy. Ostatni lot wykonał 17. listopada 1989 roku na trasie z Bydgoszczy do Babimostu. Tam przeczekując okres zimowy, 2. kwietnia 1990 roku został przebazowany do Muzeum w Drzonowie.

Napęd samolotu to silnik Archipa Lulki AL-7F1 mający w swoim czasie potężny ciąg 6800 kG oraz z włączonym dopalaczem 9600 kG. 
Uzbrojenie samolotu stanowiły dwa działka NR-30 kalibru 30mm oraz prawie 2 tony bomb lub rakiet niekierowanych w zasobnikach różnych typów i w różnych konfiguracjach podwieszenia. Samolot mógł także przenosić dwa dodatkowe zbiorniki paliwa po 800 litrów każdy.

dane taktyczno-techniczne:

Rozpiętość : 9,30 m
Długość : 18,22 m (15,31m  bez OCP)
 
Wysokość : 5,16 m
Powierzchnia nośna : 34,00 m.kw
prędkość maksymalna : 2082 km/h (1,7 Ma)
Pułap : 16 900 m
Zasięg : 1430 km
Masa własna : 8380 kg

 

Foto i tekst : Jarosław Sobociński
Foto archiwalne : Wacław Hołyś

***  

Eksponat maja 2015 - Armata samobieżna 2S7 „Pion”

Armata samobieżna 2S7 „Pion”

(podwozie - Zakłady Kirowskie w Leningradzie, armata - Zakład „Barrikady"
w Wołgogradzie, 1985 rok)
numer inwentarzowy LMW-KI-2865


Armata samobieżna 2S7 „Pion” (z tł.ros. Piwonia) opracowana została na początku lat 70. XX w., a do służby w radzieckich pułkach artylerii ciężkiej weszła w połowie lat 70. XX w. Szacuje się, że wyprodukowano około 1000 pojazdów tego typu.  Wykorzystuje ona podwozie gąsienicowe z kołami napędowymi z przodu, siedmioma parami kół nośnych, sześcioma parami rolek podtrzymujących oraz kołami napinającymi z tyłu (Obiekt 216).
Część przednia wozu w formie wysuniętego opancerzonego sponsonu mieści trzech członków załogi – kierowcę, dowódcę oraz celowniczego. Za sponsonem znajduje się przedział silnikowy z 12-cylindrowym silnikiem głównymi i   4-cylindrowym silnikiem pomocniczym. Dalej przedział obsługi z czterema członkami załogi, gdzie znajduje się uzbrojenie dodatkowe m.in. dwie wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych Strzała-2 oraz granatnik przeciwpancerny RPG-7. Za przedziałem obsługi przedział tylny z magazynem amunicji.
Potężna armata 2A44 z zamkiem śrubowym ważąca prawie 8 ton i mająca długość 55 kalibrów (11,24 m) osadzona jest w tylnej części pojazdu. Strzelała ona pociskami o wadze 110 kg – w tym również z ładunkami jądrowymi – na odległość przeszło 37 km wykazując się przy tej okazji niespotykaną wprost celnością. Jej żywotność obliczono na około 450 strzałów. Zasilanie w amunicję rozdzielnego ładowania umożliwiał mechanizm hydrauliczny, który ładował nabój do komory nabojowej pod wszystkimi kątami podniesienia armaty. Właściwą stabilizację pojazdu podczas strzelania uzyskiwano poprzez opuszczenie na ziemię lemiesza, kół napinających i tylnych odcinków gąsienic. Ostatni raz armata naszego „Piona” grzmiała w styczniu 2000 r. – oddano wówczas 9 strzałów ładunkiem zmniejszonym-zmiennym Ł-1.

Drzonowski „Pion” jest jedną z ośmiu armat samobieżnych tego typu, które przez dwie dekady (1986-2006) służyły w brygadach artylerii w Bolesławcu i Głogowie. Do muzeum pojazd trafił we wrześniu 2009 r. ze Składu Materiałowego Polska Nowa Wieś na Opolszczyźnie.

 

     Dane techniczne:

    -  Kaliber 203 mm
    -  Masa bojowa 46 t
    -  Silnik W-46-1 o mocy 750 KM
    -  Prędkość jazdy 58 km/h
    -  Zasięg 500 km
    -  Prędkość początkowa pocisku 960 m/s
    -  Szybkostrzelność 2 strz./min
    -  Obsługa 7 żołnierzy

 

Tekst i zdjęcia: T. Blachura

 

Eksponat kwietnia 2015 - Transporter opancerzony BTR-152W1

 Eksponat kwietnia – transporter opancerzony BTR-152W1

(Zakłady im. Lichaczowa w Moskwie, ok. 1960 r.  )
nr inw.: LMW-KI-1640


Kołowy radziecki transporter opancerzony BTR-152W1 to jeden z najbardziej rozpoznawalnych zabytków w kolekcji Lubuskiego Muzeum Wojskowego. Pieczołowicie odrestaurowany do stanu jezdnego, wyekwipowany w kompletne i oryginalne wyposażenie,  stał się wizytówką naszej placówki, prezentowaną również poza jej murami. Wymienić tu można choćby zloty militarne w Boryszynie i Skwierzynie, Dni Województwa Lubuskiego w Gorzowie Wielkopolskim czy wyjazdy na zielonogórski deptak. Możliwość przejażdżki tym wozem od lat jest magnesem przyciągającym rzesze turystów na muzealne imprezy kulturalne. Warto zatem przybliżyć charakterystykę konstrukcji transportera oraz historię drzonowskiego egzemplarza.
Transporter BTR-152 jest trójosiowym wozem z napędem na wszystkie mosty, zbudowanym na bazie samochodu ciężarowego ZIS-151.Opracowany w 1946 r. pojazd powstał w odpowiedzi na pilne zapotrzebowanie zmechanizowania piechoty Armii Radzieckiej, na uzbrojenie której trafił w 1950 r. Publicznie konstrukcja zaprezentowana została rok później, w trakcie jednej z moskiewskich defilad. Od tego momentu, możemy mówić  o  masowej produkcji BTR-a. Szybko transportery stały się podstawowymi pojazdami tego rodzaju w Armii Radzieckiej, Ludowym Wojsku Polskim i pozostałych armiach członków Układu Warszawskiego. Dzięki uniwersalności nadwozia, transportery  wykorzystywane były nie tylko do przewozu piechoty. Po delikatnych modyfikacjach służyły jako wozy dowodzenia, saperskie czy ciągniki artyleryjskie.

Drzonowski egzemplarz to wersja eksportowa wozu, wykonana na zlecenie Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Stąd niemieckie oznaczenia przyrządów znajdujących się na desce rozdzielczej czy wtórnie wykonane uchwyty na dodatkowy osprzęt. W Narodowej Armii Ludowej NRD przydzielony został do 3. Batalionu Zmotoryzowanego, gdzie służył do lat 70. XX w. Następnie przekazany został do oddziałów prewencji niemieckiej Policji Ludowej, skąd w 1981 r. trafił do Wojewódzkiej Komendy Milicji Obywatelskiej w Zielonej Górze. Tutaj eksploatowany był w jednostkach prewencji tj. w Zmotoryzowanych Odwodach Milicji Obywatelskiej (ZOMO). W tym czasie przeszedł kilka modernizacji, z których najważniejszą było zamontowanie (wskutek doświadczeń z wydarzeń lubińskich) blaszanego, czterospadowego dachu nad dotąd odkrytym przedziałem desantowym.  W 1988 r. w dobrym stanie technicznym wóz trafił do Lubuskiego Muzeum Wojskowego.

Wiele elementów z zaprezentowanego tu zarysu historii eksponatu, udało się ustalić dzięki przeprowadzonym w latach 2003-2006 pracom konserwatorskim. W ich trakcie odkryto m.in. wcześniejszą kolorystykę i oznaczenia z różnych okresów eksploatacji pojazdu. Dzięki temu udało się odtworzyć wygląd wozu z lat 1970-81, kiedy to używany był przez Policję Ludową NRD (odtworzono malowanie i oznaczenia, blaszany dach zastąpiono odtworzoną plandeką, uzupełniono elementy wyposażenia). Jednak najważniejszym rezultatem pracochłonnego remontu było  „przywrócenie funkcji życiowych” BTR-a.  Inicjatorem i w znacznej mierze również wykonawcą remontu był mgr Krzysztof Motyl - były adiunkt w Lubuskim Muzeum Wojskowym, bardziej znany jako miłośnik i znawca tematyki budownictwa obronnego Środkowego Nadodrza.

Dane techniczne:

  - Masa bojowa pojazdu: 8950 kg
  - Silnik: czterosuwowy, sześciocylindrowy, benzynowy, gaźnikowy ZiŁ-123
  - Moc silnika: 110 KM
  - Uzbrojenie zasadnicze: 1 karabin SGMB kal. 7,62 mm
  - Prędkość: do 75 km/h
  - Zużycie paliwa: na drodze – 55l/100 km; w terenie – 80 l/100 km
  - Zasięg: do 600 km
  - Wyciągarka: mechaniczna o uciągu 5000 kg, długość liny 70 m
  - Załoga: 2 (kierowca i dowódca) + 17 żołnierzy desantu  

 

Tekst i zdjęcia: Błażej Mościpan

 

Eksponat marca 2015 - Goleń samolotu He-177

 

Goleń podwozia głównego ciężkiego samolotu bombowego

Heinkel He-177 „Greif” (Gryf)

 
Eksponat został odnaleziony po II w. św. na terenie zachodniej Polski w okolicach na południe od Szczecina, w poniemickich magazynach części lotniczych. Przejęty i przechowywany w Instytucie Technicznym Wojsk Lotniczych w Warszawie, do zbiorów drzonowskiego muzeum trafił w 2005 roku. To unikalny dziś element jedynego niemieckiego strategicznego samolotu bombowego z okresu II wojny światowej. Podwozie He-177 było nietypowej konstrukcji, bowiem każdy samolot posiadł cztery pojedyncze golenie, każda z jednym kołem, po dwie pod każdym skrzydłem składane na boki, w oddzielne wnęki.


Historia He-177 sięga 1938 roku, zaś prototyp wystartował do pierwszego lotu 19. listopada 1939 roku. Samolot był niedopracowany, miał wiele wad i w czasie eksploatacji nie usunięto większości z nich a 6 z 9 prototypów uległo rozbiciu. Wyprodukowano 35 egzemplarzy wersji informacyjnej A-0, do których wiele elementów wykonało Arado Handelsgesellschaft w Warnemunde. W latach 1942-1944 wyprodukowano w sumie 1126 samolotów seryjnych : 130 egz. w  wersji A-1 w Arado Flugzeugwerke, zaś w głównych zakładach Ernst Heinkel AG  - 170 egz. w wersji A-3 oraz 826 egz. w odmianie A-5. Około 700 szt. wykorzystano na Froncie Wschodnim, gdzie wiele z tych samolotów uzbrojono w działa kalibru 50 mm a nawet 75 mm i używano do zwalczania czołgów z powietrza.


Jednym z najbardziej frapujących faktów jest przystosowanie jednego z egzemplarzy He-177 do przenoszenia niemieckiej bomby atomowej, która była w zaawansowanej fazie realizacji. Nie została ukończona przed końcem wojny dzięki norweskiemu ruchowi oporu, którego sabotaż (20.lutego 1944 r.) pozbawił Niemców wyprodukowanego ładunku tlenku deuteru D2O tzw. „cieżkiej wody”, która była podstawą konstrukcji hitlerowskiego projektu Bomby A („ciężką wodę” dla Niemców produkowano w fabryce Vemork w miejscowości Rjukan w Norwegii).


Ciekawy jest także  sposób napędu samolotu. Mimo gondol podobnych jak w samolotach z  silnikami gwiazdowymi, w He-177 użyto silników Daimler-Benz DB 610A-1/B-1 (2x12-cylindrowe, rzędowe w układzie V, chłodzone cieczą). Napęd był skonstruowany w dość nietypowy sposób, mianowicie w każdej gondoli umieszczono po dwa silniki rzędowe, napędzające jedno czterołopatowe śmigło. Indeksy A-1/B-1 na silnikach oznaczały lewy/prawy silnik. DB 610 był w istocie dwoma silnikami DB 605 połączonymi wspólną przekładnią. Czyli mimo dwóch śmigieł i dwóch gondoli, samolot był niejako bombowcem czterosilnikowym.



Fotografie podwozia z instrukcji technicznej samolou udostępnione przez
p. Arkadiusza Siewierskiego 

 

   Podstawowe dane taktyczne samolotu :

        -  zasięg  – 5000 km
        -  prędkość lotu – 472 km/h
        -  ładunek bomb – 6000 kg
        -  załoga – 6 osób

 

 Foto i tekst : Jarosław Sobociński  (w oparciu o opracowanie p.Charlesa Bain’a)

Foto archiwalne – Charles Bain Homepage