Eksponat marca 2018 - Pistolet maszynowy PPS wz.1943

 

Pistolet maszynowy PPS wz. 1943

(Zakłady Hipolita Cegielskiego w Poznaniu, 1952 r.)

numer inwentarzowy LMW-KI-1768


 

W 1942 r. rozpisano w Związku Radzieckim konkurs na skonstruowanie nowego pistoletu maszynowego. Miał on być mniejszy i lżejszy od PPSz wz. 1941, miał mieć szybko wymienny magazynek, a cały cykl produkcji broni miał być maksymalnie skrócony i dostosowany do masowego wytwarzania. Służyło temu tłoczenie komponentów na zimno, nitowanie, zgrzewanie i kołkowanie. W wyniku prób skierowano do produkcji w grudniu 1942 r. pistolet maszynowy Aleksieja I. Sudajewa, a jego wytwarzaniem jako pierwsze zajęły się Zakłady Metalowe w Sestrorecku pod Leningradem.  Jednocześnie doskonalono konstrukcję PPS-a tak, że w 1943 r. trafił on oficjalnie na wyposażenie Armii Czerwonej stając się etatową bronią m.in. zwiadowców, spadochroniarzy, artylerzystów i czołgistów.

PPS wz. 1943 to broń samoczynna przystosowana do strzelania wyłącznie ogniem ciągłym. Jego automatyka działa w oparciu o wykorzystanie odrzutu zamka swobodnego. Zasilany jest z dwurzędowego magazynka łukowego o pojemności 35 naboi, choć według relacji użytkowników PPS-ów w naszej armii zwyczajowo ładowano je 30 nabojami, gdyż ostatnie sztuki upychano w magazynku już z dużym wysiłkiem. Posiada on – osadzoną na stałe w ażurowej osłonie – lufę o czterech bruzdach, komorę zamkową z oknem wyrzutowym łusek, przerzutowy celownik szczerbinkowy o nastawach 100 m i 200 m, komorę urządzenia spustowego z gniazdem magazynka i chwytem pistoletowym z czarnymi tworzywowymi okładzinami moletowanymi w drobną siateczkę. W komorze urządzenie spustowe z bezpiecznikiem blokującym trzon zamkowy i język spustowy. W jej tylnej części umieszczone jest na zawiasie składane ramię kolby ze stopką wykonane ze stalowych profili.

     
Pistolet maszynowy Aleksieja I. Sudajewa był pierwszym typem broni wytwarzanej po II w. św. przez rodzimy przemysł. Już w 1946 r. jego produkcję licencyjną rozpoczęły Zakłady Hipolita Cegielskiego  w Poznaniu (oznaczenie kodowe:  HCP w kole, następnie „6” w owalu). Później dołączyły Zakłady Metalowe „Łucznik”  w Radomiu („11” w owalu), Huta Baildon w Katowicach („12” w owalu) oraz Kombinat Maszyn Włókienniczych Wifama w Łodzi („53” w owalu). Opanowanie produkcji pozwoliło z czasem na opracowanie przez rodzimych konstruktorów oryginalnej modyfikacji PPS-a (PPS wz. 1943/52) lepiej przystosowanego dla potrzeb piechoty i tańszego w produkcji niż popularne „pepesze”. Mimo wprowadzenia do służby karabinków automatycznych Kałasznikowa PPS-y aż do lat 80. XX w. pozostawały  w uzbrojeniu jednostek drugorzutowych i pomocniczych. Później wyposażono w nie Służbę Ochrony Kolei, Służbę Więzienną i - chyba najliczniej - straże przemysłowe.

Prezentowany PPS wz. 1943 o numerze seryjnym PK-13988 trafił do muzeum wiosną 1990 r. z JW 1282 Jastrzębie k. Namysłowa i jest jednym z sześciu pistoletów maszynowych tego wzoru w drzonowskiej kolekcji – łącznie z jednym egzemplarzem PPS-a wz. 1943/52. 


Kontrola  pps-ów przez podoficera (starszy sierżant) w magazynie broni jednej z jednostek wojskowych (Ludowe Wojsko Polskie, Wydawnictwo MON, W-wa 1955)

 

Dane techniczne:
Kaliber 7,62 mm
Nabój 7,62 mm x 25 wz. 1930
Długość broni 625 mm
Długość lufy 250 mm
Szybkostrzelność teoretyczna 500-600 strz./min
Zasięg skuteczny ognia 200 m
Masa broni z amunicją 3,65 kg
Magazynek łukowy na 35 naboi


Tekst i zdjęcia: Tadeusz Blachura

 

Eksponat lutego 2018 - Mundur gońca motocyklowego PSZ

 

Mundur gońca motocyklowego
2. Warszawskiej Dywizji Pancernej PSZ na Zachodzie

 

Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie odznaczały się dużym stopniem zmotoryzowania. Prócz czołgów, transporterów opancerzonych, ciężarówek i samochodów, licznie używano również motocyklów. W samym 2. Korpusie Polskim ogółem wykorzystywano ich ok. 2500 szt. Ten stan rzeczy wymusił niejako rozwój różnorodnych ubiorów specjalnych, szczególnie w umundurowaniu polowym i bojowym. Motocykliści wyróżniali się skórzanymi rękawicami, specjalną wersją hełmu, trzewikami sznurowanymi pod kolano czy brezentowym płaszczem nieprzemakalnym. Często używali również brązowych serdaków skórzanych typu leather-jerkin, które stały się charakterystycznym odzieniem PSZ zwłaszcza ostatnich dwóch lat.

 

Na prezentowaną na zdjęciach sylwetkę składają się:

1. Skórzany serdak typu leather-jerkin (LMW-KI-1735) w kolorze ciemnobrązowym, jednorzędowy, zapinany z przodu na cztery tworzywowe guziki w kolorze khaki, ze szwem na wysokości ramion. Od wewnątrz znajduje się podpinka z materiału ciemnobrązowego, na niej brezentowa metka z - trudno dziś czytelnymi – nazwą produktu, rozmiarówką oraz datą produkcji. Popularne „skóry” noszone były w PSZ przez motocyklistów, saperów, pancerniaków, artylerzystów, strzelców, komandosów czy oddziały rozpoznawcze. W armii brytyjskiej używane były już w okresie I wojny światowej.

 

2. Na serdak nałożony pas parciany (LMW-KI-1860) z mosiężnymi okuciami i sprzączkami do mocowania szelek. Pod pas włożona brązowa, skórzana rękawica z karwaszem formacji motocyklowych lub pancernych (LMW-KI-1725)

 

3. Pod serdakiem znajduje się wełniana kurtka mundurowa typu battle-dress (LMW-KI-1856) w wersji P-40 z tworzywowymi guzikami zapinanymi na wierzch. Nad jej lewą kieszenią przyczepione są baretki z foliową osłonką: Krzyża Walecznych, Medalu Wojska oraz Krzyża Pamiątkowego Monte Cassino. Na ramionach obowiązkowe naszywki Poland w kształcie łuku z czerwonego sukna z napisem haftowanym białym jedwabiem. Na lewym rękawie sukienne oznaki rozpoznawcze 2. Korpusu Polskiego oraz 2. Warszawskiej Dywizji Pancernej, zaś na prawym oznaka 8. Armii Brytyjskiej, którą dowództwo tej armii nadało 2. Korpusowi jako oznakę honorową dla upamiętnienia wspólnych walk pod Monte Cassino.

 

4. Hełm AT Mk II w wersji dla motocyklisty (LMW-KI-2824). Czerep i wyposażenie wewnętrzne hełmu było niemal identyczne jak w wersji dla skoczków spadochronowych. Jego cechą charakterystyczną jest przymocowana do obręczy brązowa pilotka, która dodatkowo osłaniała uszy, część karku i policzki. Pilotka jest rozcięta i sznurowana w tylnej części, co umożliwia jej dopasowanie do głowy. Po bokach posiada ona klapki z otworami słuchowymi. Poza pilotką hełm posiada niezależną, skórzaną podpinkę, która po zapięciu dodatkowo ją zaciska.  Na potniku hełmu wytłoczony kod producenta BMB oraz data 1942.

fot. 5: Gońcy motocyklowi 2. Warszawskiej Dywizji Pancernej, 1945-46 r. zdjęcie Tadeusza Szymańskiego z zasobu Narodowego Archiwum Cyfrowego.

 

tekst i zdjęcia: Błażej Mościpan

 

Eksponat stycznia 2018 - Samolot Lim-6bisR

 

Samolot szturmowo-rozpoznawczy

Lim-6bis R

 

Pod koniec lat 50-tych, po wycofaniu samolotów o napędzie tłokowym Ił-10/Avia B-33, w polskim lotnictwie powstał problem realizacji zadań szturmowych, jakie wypełniał ten samolot. Próbowano doraźnie w tej roli wykorzystać Lim-2 z podwieszonymi dwoma bombami zamiast podskrzydłowych zbiorników paliwa. Takie rozwiązanie nie mogło jednak docelowo spełniać warunków i oczekiwań w kwestii wsparcia wojsk lądowych. Dlatego też zwrócono uwagę na licencyjnie produkowany w tym czasie samolot Lim-5, mający kryptonim „CF”.
Prace w kierunku modyfikacji Lim-5 do celów szturmowych oznaczono kryptonimem „CM”.
Po przeprowadzonych gruntownych analizach odnośnie potrzeb oraz możliwości samolotu, uznano, iż prowadzenie badań i modyfikacji jest celowe. Samolot dysponował solidną konstrukcją a także zakresem prędkości optymalnym do wykonywania misji wsparcia wojsk lądowych (ówczesne konstrukcje naddźdwiękowe okazały się nieefektywne, były bowiem optymalizowane do osiągania jak największych prędkości).
 
Samolot po remoncie wykonanym w 1996 i 1997 r. przez członków Klubu Modelarzy
i Miłośników Lotnictwa "Orlik" : Maćka i Tadeusza Serylaków, Grzegorza
i Marcina Witkowskich oraz Jarosława Sobocińskiego.

Zanim wykrystalizował się ostateczny kształt i konfiguracja konstrukcji, Lim-5 przechodził sporo etapów modernizacji. Były to działania nowatorskie na tym typie samolotu, poruszano się więc w zupełnie nie znanych obszarach badawczych. Aby zwiększyć zasięg, zaprojektowano, testowano i wyprodukowano partię 60 samolotów wyposażonych w tzw. owiewko-zbiorniki zaś, aby umożliwić starty i lądowania na nieutwardzonych lotniskach zastosowano w nich podwójne koła podwozia głównego a także spadochron hamujący umieszczony pod kadłubem. Te i wiele innych ulepszeń testowano na samolotach oznaczonych Lim-5M („CM”), których produkcję realizowano między 30 listopada 1960 a 10 maja 1961 roku.
 
Lim-6bisR "635", stan samolotu niedługo po przybyciu do muzeum, 1990 r.
Foto. W. Hołyś

W czerwcu 1960 roku opracowano samolot Lim-5MR („CMR”), czyli wersję szturmowo-rozpoznawczą, którą wyposażono w zasobniki z różnymi typami aparatów fotograficznych, umieszczone na końcach skrzydeł.
W styczniu 1961 roku opracowano prototyp Lim-5M-II („CM-I”). Otrzymał on klapy z nadmuchem, tzw. system SPS - co wiązało się z modyfikacją silnika i nieco zmniejszało jego moc (silnik oznaczono jako Lis-6). Spadochron hamujący umieszczono w owiewce u podstawy statecznika pionowego. Na przełomie 1961 i 1962 roku wyprodukowano 40 egzemplarzy tej odmiany samolotu, którą nazwano Lim-6. Jednak w tej konfiguracji nigdy nie wszedł on do użytku w lotnictwie. Lim-6 okazał się nieudanym samolotem.


Lim-6bis R "635" stan we wrześniu i październiku 1996 r. po usunięciu starego pokrycia.
Na samolocie było tak wiele tzw. "domalówek", iż trudno było odtworzyć
oryginalny układ kamuflażu.

Ostatecznie zdemontowano owiewko-zbiorniki oraz system SPS, zachowując podwójne koła podwozia głównego i spadochron hamujący. W tym okresie samolot otrzymał dodatkowe węzły na uzbrojenie umieszczone w przykadłubowej części skrzydeł. Tak wyposażony samolot otrzymał oznaczenie Lim-6bis. Miał on także możliwość podczepiania rakietowych przyspieszaczy startowych. Odmiana rozpoznawcza, Lim-6R otrzymała jeden aparat fotograficzny AFA-39, umieszczony nie jak wcześniej planowano w pojemnikach na końcach skrzydeł, lecz pod kadłubem, w środkowej jego części w specjalnej owiewce.
Na Lim-6R istniała także możliwość podwieszania zasobników z aparatem fotograficznym AFA-39 na dodatkowych przykadłubowych belkach uzbrojenia (zamiast wyrzutni MARS-2 lub bomb). Zanim w styczniu 1963 roku ruszyła produkcja samolotów Lim-6bis, zrezygnowano także z  podwójnych kół podwozia głównego, pozostając przy klasycznym układzie z samolotu Lim-5.


Lim-6bisR - stan przed remontem, wiosna 1996 roku

Między 23 marca 1963 a 25 lutym 1964 roku wyprodukowano 70 egzemplarzy samolotów Lim-6bis
w trzech seriach (IV,V,VI), z których seria IV były to przebudowane wcześniejsze, nieudane samoloty Lim-6, doprowadzone do bieżącego standardu. Odmianą rozpoznawczą tej konstrukcji pozostał Lim-6R, oznaczony ostatecznie jako Lim-6bisR. Choć testowano na niej różne układy rozmieszczenia i typy aparatów fotograficznych, ostatecznie do produkcji wszedł wariant z jednym lotniczym aparatem fotograficznym AFA-39 w zasobniku pod kadłubem.


Lim-6bisR, stan przed remontem, wiosna 1996 roku. Kolor szary w czasie płowienia
przybrał odcień niebiesko-szary. W zmiennej intensywności oświetleniu, inne
wrażenie tej barwy było w dni słoneczne a nieco inne w dni pochmurne.

Egzemplarz samolotu Lim-6bisR eksponowany w drzonowskim muzeum, oznaczony numerem burtowym „635” i seryjnym 1J-06-35, wyprodukowano w WSK Mielec, 6 marca 1964 r. w ramach VI serii.
Do pierwszej jednostki bojowej (21 pułk rozpoznania taktycznego) dotarł 13 marca 1964 r. zaś kolejnym przydziałem był 51 pułk myśliwsko-szturmowy w Pile (51 PLSz), gdzie samolot znalazł się 16 lutego 1968 r.
Pozostałą część służby (poza trzyletnim epizodem w Powidzu, w okresie 7 kwiecień 1983 - 16 czerwiec 1986) samolot spędził w 45 pułku myśliwsko-szturmowym (później 45 LPSz-B) w Babimoście.
Po wycofaniu z eksploatacji, 26 stycznia 1990 roku przekazany na cele muzealne,
został przebazowany do Drzonowa.

 

Dane  taktyczno - techniczne :

Rozpiętość –  9,628 m
Długość –  11,36 m
Wysokość –  3,80 m
Powierzchnia  nośna –  22,60 m
Prędkość  maksymalna – 1150 km/h
Pułap – 16 600 m
Zasięg – 1630 km
Masa  własna – 4271 kg

 

Tekst : Jarosław Sobociński

Foto : W. Hołyś, J.Sobociński

 

 

Eksponat grudnia 2017 - Ręczny granatnik przeciwpancerny RPG-2

Ręczny granatnik przeciwpancerny RPG-2

(Fabryka Broni w Iżewsku (?), 1956 r.)
numer inwentarzowy LMW-KI-293

 

W czasie II wojny światowej nastąpił przełom w użyciu podręcznych środków obrony przeciwpancernej. Pojawiły się w znacznej ilości granatniki (pancerzownice) z rakietowym układem miotającym takie jak amerykańska Bazooka, brytyjski Piat, niemiecki Panzerschreck. Równolegle wprowadzono do służby bezodrzutowe granatniki przeciwpancerne jednorazowego użytku (Panzerfaust) – niezwykle skuteczną broń tanią w produkcji i prostą w obsłudze.

Armia Czerwona nie posiadała w swoim arsenale podręcznych środków obrony przeciwpancernej. Jej żołnierze używali jednak chętnie – produkowanych masowo – zdobycznych niemieckich Panzerfaustów, które wykorzystywano nie tylko do niszczenia opancerzonych wozów bojowych, ale również umocnionych punktów oporu. I to na ich bazie Rosjanie pod koniec II wojny światowej prowadzili prace nad skonstruowaniem własnego granatnika. Najpierw pojawił się granatnik wielokrotnego użytku RPG-1, ale jego osiągi nie były zadowalające i broń nie weszła do produkcji seryjnej. Już po zakończeniu działań wojennych opracowano udoskonaloną wersję granatnika, która po testach poligonowych pod oznaczeniem ręczny granatnik przeciwpancerny RPG-2 trafiła w 1949 r. na uzbrojenie Armii Radzieckiej.

RPG-2 zbudowany jest z trzech głównych zespołów: stalowej gładkościennej lufy o średnicy 40 mm z drewnianymi nakładkami chroniącymi żołnierza przed poparzeniem (ładunek prochowy spala się w niej w temperaturze ponad 2000º C), kurkowego mechanizmu spustowo-uderzeniowego zabudowanego w chwycie pistoletowym oraz przyrządów celowniczych – muszki i celownika z „okienkami” z nastawami do strzelania na odległość 50 m, 100 m i 150 m.

Przekrój rgppanc-2 (S. Torecki, Ręczny granatnik przeciwpancerny rgppanc-2,
TBiU nr 37, Wydawnictwo MON, W-wa 1975)

Do strzelania używano granatu przeciwpancernego PG-2 zbudowanego z 80 mm głowicy kumulacyjnej z wkładką miedzianą wypełnionej mieszaniną trotylu i heksogenu w proporcji 1:1, zapalnika dennego DK-2, statecznika z brzechwami oraz prochowego ładunku miotającego . Granat mógł przebić pancerz o grubości do 200 mm. Precyzja trafienia (m.in. ze względu na niską prędkość wylotową granatu) zależała w dużym stopniu od czynników atmosferycznych np. silnego wiatru (szczególnie bocznego). Stąd w czasie strzelania do poruszających się pojazdów należało brać znaczne poprawki celowania.

Żołnierz piechoty zmotoryzowanej z RPG-2 w przedziale desantowym SKOT-1
(Wojsko. Wydawnictwo MON, W-wa 1968)

Granatnik trafił w latach 50. XX w. i później na wyposażenie wielu armii świata i użyty został w wielu konfliktach zbrojnych. W Chinach, Czechosłowacji, Egipcie i Wietnamie Płn. produkowany był na licencji. Wojsko Polskie od 1952 r. również go używało pod oznaczeniem rgppanc-2 (kolokwialnie określano go rg-rurą), gdzie stanowił etatową broń zespołową drużyny piechoty zmotoryzowanej.

 RPG-2 o numerze seryjnym T 4448 trafił do muzeum latem 1982 r. z JW 1530 Regny koło Łodzi.

Dane techniczne:

Kaliber granatnika 40 mm
Masa granatnika 2,75 kg
Długość 950 mm
Kaliber głowicy 80 mm
Masa naboju 1,84 kg
Prędkość początkowa 84 m/s
Donośność skuteczna 150 m
Szybkostrzelność 4-6 strz./ min.
Obsługa 2 żołnierzy 

Tekst i zdjęcia: Tadeusz Blachura

 

Eksponat listopada 2017 - Armata przeciwpancerna ZiS-2

 

Eksponat listopada – Armata ZiS-2
57mm armata przeciwpancerna wz. 1943 (ZiS-2), nr inw. LMW-KI-2760

 

 Armata ZiS-2 uznawana jest za jedną z lepszych broni przeciwpancernych II wojny światowej. Wystrzelony z niej pocisk (BR-271) opuszczał lufę z prędkością 1000 m/s i z odległości 1000 m przebijał pancerz o grubości 90 mm! Prócz pocisków ppanc. stosowano do niej także granaty odłamkowe oraz kartacze, co umożliwiało rażenie z niej również siły żywej przeciwnika.

Armatę opracowało biuro konstrukcyjne W. G. Grabina. Co ciekawe impulsem do jej powstania były mocno opancerzone czołgi… radzieckie, w tym przede wszystkim czołg ciężki KW. Prototyp armaty był gotowy już w październiku 1940 r., a w kolejnym rozpoczęto produkcję w zakładach nr 92 w Gorkim, którą następnie wstrzymano w chwili gdy linie opuściło ledwie 371 dział. Stwierdzono wówczas, iż wobec słabego opancerzenia niemieckich pojazdów, wystarczającą będzie dotychczas wykorzystywana armata kal. 45 mm.

 Sytuacja zmieniła się w roku 1943 kiedy to do uzbrojenia Panzerwaffe zaczęły trafiać  czołgi Pz.Kpfw V Panther oraz Pz.Kpfw VI Tiger. Zdecydowano wówczas o wznowieniu produkcji, a dla jej przyspieszenia dokonano maksymalnej unifikacji podwozia i pozostałych elementów z masowo już produkowaną armatą ZiS-3, a także uruchomiono dodatkową linię produkcyjną w Zakładach nr 235 w Wotkińsku.


Armaty typu ZiS-2 pierwszy raz w dużej ilości wykorzystane zostały podczas wielkiej bitwy pancernej na Łuku Kurskim. Przydzielano je do batalionów strzeleckich oraz do samodzielnych oddziałów przeciwpancernych. Załogi tych ostatnich miały prawo do noszenia na lewym ramieniu emblematu w postaci czarnego rombu z dwoma skrzyżowanymi lufami w czerwonej obwódce – był to wyznacznik ich odrębności i elitarności.

Na zdjęciu prototyp armaty samobieżnej przezntowany podczas Strefy Militarnej
w Gostyniu w 2015 roku - tuż po generalnym remoncie!

Armaty ZiS-2 przydzielano również do armii sojuszniczych Armii Czerwonej i tak na wyposażeniu ludowego Wojska Polskiego znajdowały się już od 1944 r. Do armaty stosowano ciąg zarówno motorowy jak i konny. W okresie powojennym  dla zwiększenia mobilności ładowano ZiS-y m.in. na samochody pływające BAW, a także na transportery opancerzone BTR-50, z których mogły nawet strzelać. Armatę zainstalowano również w lekkim dziale samobieżnym ASU-57 opracowanym na potrzeby przede wszystkim wojsk powietrznodesantowych. W Polsce pod okiem Zbigniewa Węglarza powstał prototyp tej armaty w wersji samobieżnej, napędzanej silnikiem z motocykla M-72. Projektu jednak zaniechano, a powstały egzemplarz znajduje się w zbiorach Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. W ostatnich latach siłami pasjonatów z Grupy Operacyjnej „Maxxim” doprowadzony został do stanu jezdnego!

   Prezentowany na zdjęciach egzemplarz do Lubuskiego Muzeum Wojskowego trafił w 1992 r. z JW w Nowogrodzie Bobrzańskim.  W latach 2002-2005 prezentowany był w Muzeum Sztolni Walimskich. W 2016 r. został odnowiony dzięki wsparciu miłośników historii z Lubuskiej Grupy Eksploracyjnej „Nadodrze”. W ramach renowacji wymieniono m.in. spękane ogumienie. Analiza numerów wybitych na poszczególnych elementach armaty pozwala na wysunięcie hipotezy, iż obiekt ten był składany w Polsce w okresie powojennym z podzespołów kilku armat. Brak w niej m.in. pancernej zasuwy w płycie ochronnej czy podstawy pod urządzenia optyczne.

Dane techniczne:

Masa bojowa: 1,25 t

Obsługa: 6-7 żołnierzy

Czas przejścia z położenia marszowego w bojowe: 40 s.

Szybkostrzelność: 15-25 strz./min.

Donośność maks. pocisku odłamkowego: 8400 m

Masa pocisku BR-271: ~3,2 kg

 

Tekst i zdjęcia Błażej Mościpan

 

Eksponat października 2017 - Samolot MiG-17PF

 

Samolot myśliwski przechwytujący
MiG-17PF


MiG-17PF "307", 1999 rok

W biurze konstrukcyjnym Mikojana i Guriewicza program budowy samolotu wyposażonego w pokładową stację radiolokacyjną nosił kryptonim „SP”. Początkowo próbowano radar zastosować na samolocie MiG-15bis (samolot określany kryptonimem „S”), wykonano jednak jedynie kilka testów na prototypie samolotu nazwanego „SP-2”. Posiadał on silnik WK-1 bez dopalacza, zaś dodatkowo obciążony stają radiolokacyjną stracił swoje dobre własności lotne. Od 1952 roku do produkcji wszedł MiG-17 (kryptonim „SI”), który był daleką modyfikacją MiGa-15bis. Posiadał on początkowo ten sam silnik, co jego poprzednik.

 
MiG-17PF  niedługo po dostarczeniu do Muzeum, stan 1982 rok

MiG-17 wyposażony w radar typu „Korszun” nie był produkowany seryjnie, pod oznaczeniem „SP-7” był samolotem testowym, stanowił wstęp do opracowania docelowej konstrukcji z lepszym radarem RP-1 „Izumrud”. W takiej postaci samolot został oznaczony jako MiG-17P (ros. pieriechwatczik czyli przechwytujący) i skierowany do produkcji.


MiG-17PF w niewłaściwym malowaniu, wzorowanym na Lim-6M, wykonanym
w ramach czynu społecznego przez żołnierzy zaprzyjaźnionej jednostki wojskowej,
połowa lat 80-tych

Po opracowaniu udoskonalonego silnika WK-1F, wyposażonego w dopalacz, zastosowano go na samolocie „SI”, oznaczając  go jako MiG-17F. Samolot dzięki temu zyskał zdecydowanie lepsze właściwości lotne, stał się bardziej zwrotny, mógł wykonywać dynamiczne manewry w pionie i w poziomie (większa zwrotność, lepsze wznoszenie i przyspieszenia).


Do wykonania kamuflażu samolotu użyto farb ftalowych w odcieniach:
ciemny zielony, szary i sjena

Z połączenia obu wyżej przytoczonych konstrukcji powstał MiG-17PF. Charakterystyczny wygląd przodu kadłuba zawdzięcza on tekstolitowym owiewkom, kryjącym dwie oddzielne anteny radaru „Izumrud”, w wybrzuszeniu w górnej części przodu mieści się prostokątna antena poszukiwania celu zaś pod półkolistą pokrywą we wlocie powietrza jest zamocowana paraboliczna antena śledząca. Radar RP-1 umożliwiał wykrycie dużego celu powietrznego z odległości około 8-12 km, niezależnie od warunków pogodowych.

Remont samolotu, przywracanie właściwego malowania, 1995 rok

Samolot MiG-17PF z radarem stał się cięższy o około 200 kg od typowej wersji myśliwskiej, więc aby skompensować masę, z lawety uzbrojenia usunięto ciężkie działko N-37 zastępując je lżejszym NS-23. W ten sposób MiG-17PF uzyskał jednorodne uzbrojenie w postaci trzech działek kalibru 23mm.

 
MiG-17PF po muzealnym remoncie, wykonano również demontaż wnętrza kabiny, oczyszczenie ze starej farby oraz jej odnowienie, stan 1996 rok

Egzemplarz samolotu MiG-17PF o numerze burtowym „307” i seryjnym 58310307, eksponowany w Lubuskim Muzeum Wojskowym został wyprodukowany w maju 1955 roku, w tym też roku został dostarczony do Polski. Służbę swą rozpoczął  24. sierpnia 1955 w 5. Dywizji Lotnictwa Myśliwskiego Warszawa-Bemowo. W 1960 roku  został przebazowany do 29 PLM w Ornecie, skąd w 1964 roku „307” przeniesiono do Świdwina. W drzonowskim Muzeum znalazł się 14 maja 1981 roku, przekazany z lotniska w Babimoście, gdzie ówcześnie działał 45 PLM (później 45 Pułk Lotnictwa Szkolnego).

 

Dane taktyczno-techniczne: 

- rozpiętość - 9,628 m
- długość - 11,68 m
- wysokość - 3,8 m
- powierzchnia nośna - 22,6 m2
- masa własna - 4182 kg
- masa całkowita max - 6350 kg
- prędkość maksymalna (z dopalaczem) - 1121 km/h
- prędkość wznoszenia - 55 m/s
- pułap – 15 850 m
- zasięg z dodatkowymi zbiornikami paliwa - 1930 km

 

Tekst : Jarosław Sobociński
Foto: J.Sobociński, archiwalne: W.Hołyś, ś.p. M.Krzyżan

***