Eksponat maja – Reprodukcja obrazu św. Benedykta z ruin klasztoru Monte Cassino
LMW-KI-2080
80 lat temu 18 maja 1944 roku w samo południe na ruinach klasztoru Monte Cassino polski żołnierz - plutonowy Emil Czech - odegrał hejnał mariacki, ogłaszając zwycięstwo polskich żołnierzy w jednej z największych bitw lądowych całej II wojny światowej. Tego samego dnia inny polski żołnierz - podchorąży Stanisław Zych - znalazł w tych ruinach reprodukcję obrazu patrona klasztoru – św. Benedykta, którą zachował na pamiątkę wydarzeń, a fakt ten opisał w odręcznej notatce zatytułowanej „Pamiątka z Monte Cassino Klasztoru Benedyktynów”.
Reprodukcja obrazu autorstwa Marca Mazzaroppiego - włoskiego artysty okresu renesansu - ma wymiar 643 x 460 mm, widać na niej ślady składania oraz liczne zagniecenia. Poniżej wizerunku świętego znajdują się podpis S. BENEDETTO oraz MONTECASSINO, OFF FOTOINC. ISTITUTO S. MICHELE-ROMA, MAZZAROPPI.
Wspomniana na wstępie notatka zapisana została bardzo drobnym pismem na wąskim fragmencie papieru (szer. 114 mm). Dokument został poddany konserwacji, którą wykonała pracownia Archiwum Państwowego w Zielonej Górze. Jej treść doskonale oddaje ducha tamtych dni, w związku z czym cytujemy ją w całości w oryginalnym zapisie:
„Klasztor ów jako prastary zabytek założony przez św. Benedykta przechodził różne koleje barbarzyństwa. Klasztor na górze Monte Cassino swym wyglądem budził warowną twierdzę. Miejsce to święte czczone przez chrześcijan mówiło samo za siebie swym bogastwem jak biblioteka z 90 tys. tomów różnych dzieł i 40 tys. rękopisów oraz mnóstwem ptaków i gadów do 10 tys. Wszystko to uległo zupełnemu zniszczeniu którego przyczyną są Niemcy. I tak: kiedy Niemcy rozpoczęli wojnę z Polską 1 - go września 1939 r. nie mogąc jej pokonać duchowo, siły polskie rozproszyły się poza granicami Rzeczypospolitej, uderzyli na Francję pokonując jej Armię. Obawa oraz chytrość rządzącego we Włoszech Mussoliniego, że cała Europa wali się pod ciosami Hitlera wszedł ze swym narodem w wojnę przeciwko sprzymierzonym. W tym czasie ta trwała Berlin - Rzym - Tokio oś miała zadać cios Anglii, której na pomoc jako sojuszniczka poszła Ameryka. Kiedy Anglia obroniła swe granice imperium, gdzie Polacy również zaczęli przelewać krew walcząc w powietrzu, na lądzie i wodzie w obronie Imperium Brytyjskiego, a zarazem nie pozwalając zabrać swojej wolności okupantom niemieckim czynami zadając ciosy. Gdy armii niemieckiej zaczął się palić grunt pod nogami, utracili Afrykę Płn. i inwazja przeniosła się do Włoch Mussolini musiał iść do Hitlera naczelne dowództwo objął Badoglio i król, kierując część niepokonanych sił przeciw Niemcom, odkąd datują się krwawe bitwy we Włoszech. Sojusznicy zdobyli południowe Włochy, front przybliżył się w stronę północy, linia frontu ufortyfikowana oparta o klasztor Benedyktynów na Monte Cassino i szereg wzgórz jak San Albanetta, Widmo dalej Monte Cairo mając wgląd w dolinę Liri stały się bastionem obronnym Niemców. Od 3 - go grudnia 1943 r. kilkakrotnie uderzali na Monte Cassino lecz bez skutku. Miasto Cassino położone u stóp wzgórza Monte Cassino zostało zmiecione z powierzchni, pozostały tylko doły, nagie kikuty drzew oliwkowych i olbrzymich palm. Sam klasztor był paraliżująco bombardowany, lecz nie zdobyty.
Bóg chciał inaczej. Bo kiedy Polska Armia Środkowego wschodu przybyła do Włoch jako imienny 2 - gi Korpus Polski i z dniem 1 - go stycznia 1944 r. objęła odcinek frontowy we Włoszech i starym szlakiem Mazurka Dąbrowskiego rozpoczyna marsz do Polski. Z odcinka tego przerzucono na odcinek tak piekielny jak zwali go sami Niemcy właśnie nasz 2 - gi Polski Korpus. Po przygotowaniu się 3 Dywizji Strzelców Karpackich i 5 Dywizji Kresowej nastąpiło uderzenie na całym froncie. Zdobycie Monte Cassino miało przeciąć węzeł gordyjski i często robotę wykańczali Polacy - słowa gratulacyjne jednego z dowódców Armii. Dnia 11 - go godz. 11 rozpoczęła się nawała ognia artylerii, przeszło tysiąc dział biło, 70 minut niebo zakrywa się echem szumiących w powietrzu pocisków, czerwone jak purpura. Godz. 3.40 uderzenie Polskiego Korpusu tak silne zrobiło zaskoczenie dla Niemców, że sytuacja ich stała się bez wyjścia. W takt bijących dział dochodzi rozkaz Dowódcy Korpusu: Żołnierze Bracia walczymy o Monte Cassino, walczymy o całą Polskę. Cały Świat obserwuje tu nasze czyny. Tak też było, po 6-ściu dniach ciężkich zmagań padła twierdza na Monte Cassino. W dniu 18 maja godz. 10.00 powiewa biała flaga na klasztorze Monte Cassino - flaga biało - czerwona. Punkt strategiczny zdobyty przez Polaków żołnierzy 2 Polskiego Korpusu dał marsz wojskom sojuszniczym hen na północ, na Rzym. Teraz hejnał z ruin klasztoru Monte Cassino słucha cały świat Ten obraz św. Benedykta - widmo - cześć poległym.
Bije tysiąc dzwonów o wygranej przez Polaków o Monte Cassino i brzmią słowa o silnej i potężnej Polsce. Ten obraz z Monte Cassino deptany przez zbrodniarzy niemieckich, wyciągnąłem z ruin klasztoru, a był świadkiem walecznych synów Ojczyzny Polski. Na górze Monte Cassino obok klasztoru zburzonego powstanie Polska Kaplica Wiernych i cmentarz na którym spoczną prochy poległych Polaków - żołnierzy 2 Korpusu Polskiego.”
Cześć ich pamięci !!!
Monte Cassino dn. 18 maja 1944 r.
Zych Stanisław
podchorąży
Eksponaty te trafiły do muzeum w maju 1994 r., ofiarowane przez syna podchorążego Stanisława Zycha – Zygmunta. Stanowią one fragment przekazanego wówczas zespołu pamiątek, na który składają się:
- wydawnictwo „Szkice perspektywiczne terenu walk 2. Korpusu Monte Cassino. Maj 1944”
- tymczasowe pozwolenie nr 257 na prowadzenie wojskowych pojazdów mechanicznych
- książeczka „Miernictwo” wydana przez Dowództwo Armii Polskiej na Wschodzie w 1942 r. w Palestynie
- Zaświadczenie upoważniające do noszenia Gwiazdy za wojnę 1939 – 1945 oraz Gwiazdy Italii
- zespół 9 fotografii z walk pod Monte Cassino i postacią W. Sikorskiego.
Część zespołu prezentowana jest na stałej eskpozycji „Żołnierz polski 1914-45”. Za walki pod Monte Cassino Stanisław Zych odznaczony został Krzyżem Monte Cassino nr 41061.
Opracował:
Błażej Mościpan